Witam i przekazuję wrażenia z przelotu do Leszna 4 czerwca (czas lotu 5:30).
Trasa ok.380 km z wiatrem, zachmurzenie jak na zdjęciach. Ostatnie 130 km z Konina do Leszna - bezchmurna, ale po trasie wieczorne kłaczki noszeń.
Do Leszna musiałem dolecieć !! bo nie miałem nastawionego radia na kanał Włocławka (122,4) ani Ostrowa-Michałkowa (122,2). Wlot w ich ATZ tylko po nawiązaniu łączności radiowej.
Pozostało mi tylko Leszno (122,3), gdzie lądowałem z łącznością radiową o 17:56.
Resztę szczegółów opowiem na spotkaniu szkoleniowym po obozowym.
Wacek

Włocławek jeszcze na ziemi, w powietrzu nikogo nie spotkałem. Dalej to kopalnia odkrywkowa Lubstów, bazylika Licheń i miasto Konin. Widoki zamglone, ale chmury jeszcze są.
Za Koninem - trasa wzdłuż Warty pod słońce. Kłaczki noszeń same pokazują mi się w kierunku trasy. Ostatnie noszenie do 1600m to Dolsk 41 km do mety, a więc jest zasięg z dużym zapasem.
Wacek

Podziwiam Cię Wacek, nie poddajesz się:) Ja kiedyś na juniorach z Pawłem Górą poleciałem do Ostrowa na zawody. Taki przelot jest bardzo ciekawy. Lot na południe jest fajny bo co ok 60-100km jest lotnisko, w naszym przypadku było to Lisie-Toruń-Inowrocław-Konin-Ostrów i przy zmieniającej się pogodzie można zawsze się wrócić lub dolecieć do jakiejś lotniczej "cywilizacji" .Nas chętnie zahangarowali i wypuścili następnego dnia jak mieliśmy pit-stopa:) Pozdrawiam i życzę sukcesów!!