Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
  Drukuj

Najpiękniejsze trasy szybowcowe
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 kwi 2015, o 22:00 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Polska jest piękna.
O tym nie będę Was przekonywał -przekonajcie się sami !
Oczywiście wszystko zależy od łaskawości pogody przelotowej, ale trzeba być przygotowanym każdego dnia i obiekty na trasie mieć w głowie. Na przykład ja byłem przygotowany na przelot 502km z Elbląga do Łososiny z północnym wiatrem, ale pogoda mnie zwiodła. Poprosiłem Darka o wyholowanie Jantarem AF na 1000m AGL co u nas równa się AMSL i już na 800m minęliśmy podstawy Cu. Darek zgodnie z zamówieniem holował pomiędzy chmurami na 1000m i wyczepił. Dzięki. Co prawda widziałem, że podstawy Cu podnoszą się w kierunku trasy nad Żuławami (widać było równię pochyłą podstaw), ale zabrakło mi wtedy wyobraźni, żeby uwierzyć w powodzenie wyprawy. Do dziś tego żałuję. Nie zróbcie tego błędu - można było lecieć! Trasa przewidywała przelot do Płocka bez problemów - później miałem skierować się na Łowicz (pierwszy w Europie most spawany na Słudwi) i Lipce Reymontowskie, potem nisko pod TMA Łódź, strefy EPTM Glinnik (uwaga na uzbrojone śmigłowce Sokół), dalej na Inowłódz (średniowieczna świątynia) i Opoczno (fabryka kafelek), Pińczów (ośrodek Braci Polskich- znam z historii) , Kazimierza Wielka, Brzesko (na trasie Kraków-Lwów) i już dolot z 1200m do Łososiny. Stąd już widać Tatry na horyzoncie. Łatwizna - ale zabrakło wyobraźni.
W razie czego można wylądować w Pińczowie np. tu https://www.youtube.com/watch?v=ADj2h9o0vTA lub tu widać pas lądowiska w Pińczowie https://www.youtube.com/watch?v=HshdO_nj79Y . Ciekawe są cieki wodne oglądane z góry. np. przekroczenie kolejnych rzek : Drwęcy, Wisły w Płocku, Bzury koło Łowicza, Pilicy w Inowłodzu, lot wzdłuż Nidy w Pińczowie, albo ujście Raby do Wisły, no i zalew Rożnowski obok Łososiny.
Polecam tą i podobne piękne trasy. Wacek K.


Ostatnio edytowano 8 kwi 2015, o 09:43 przez wacław kokot, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 5 kwi 2015, o 16:10 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
DCP Śnieżka
To jest trasa ponad 267km kursem 205 z Leszna w Karkonosze i z powrotem, nie licząc zwiedzania. Niezbędna jest silna termika, długi dzień i wiatr bardzo słaby albo blisko osi trasy. To się rzadko zdarza, ale jak się zdarzy - nie wolno przegapić warunków. Właściwie od początku widać na horyzoncie szczyt Śnieżki, a zbliżając się - coraz więcej szczegółów. Po drodze mamy przyjazne lotnisko EPLU Lubin (145mnpm), można wylądować też w Legnicy na dawnym lotnisku wojskowym oraz Baryt k/Złotoryi (Stanisławów)- to lądowisko w dobrym miejscu bo w terenie atermicznym (433mnpm czyli 88m wyżej Jelonki- 345mAMSL). Zawsze lepiej jest wylądować w lotniczej cywilizacji niż w szczerym polu. To w razie, gdybyśmy zbyt długo zwiedzali Karkonosze, a jest co zwiedzać. Po czeskiej stronie jest Harrachov z mamucią skocznią oraz Szpindlerowy Młyn. Jest też Aeroklub w Vrchlabi (elew 492mnpm) i tylko 14 km za Śnieżką. Po naszej - Jakuszyce z przejściem granicznym i trasami biegowymi aż do Świeradowa. Mamy też schroniska - na Szrenicy, na Hali Szrenickiej, Pod Łabskim, Śnieżne Kotły, Odrodzenie, Śląski Dom i na Śnieżce. Fajnie jest podziwiać turystów na szlakach, którzy to podziwiają nasz szybowiec. Z wysokości Śnieżki, a nawet poniżej szczytu (!)jest zasięg do Jelonki - to tylko 19km. Na przedgórzu - zamek Chojnik. No i lądowisko Jeżów Sudecki - historia Karkonoskiej fali (elew 543mnpm czyli 198m wyżej Jelonki). Tę trasę trzeba przelecieć turystycznie bez zbędnego pośpiechu. W.
ps. pamiętajcie, że lecąc w góry zawsze lepiej mieć wysokościomierz nastawiony na QNH- w Lesznie 94 mnpm (wskazuje wysokość bezwzględną AMSL), bo można łatwiej porównywać się do mijanych lądowisk!, stref TSA i szczytów. np. Śnieżka 1602mnpm, Szrenica 1362mnpm. No i wracając do Leszna pamiętać, że brakuje tych 94m przy kalkulacji dolotu.
Pamiętać należy, że po tej trasie mogą być aktywne strefy TSA07E (obok Leszna) i TSA07D (obok Lubina). Mają one dolną granicę 5500ft czyli 1677m AMSL , czyli że da się lecieć poniżej.


Ostatnio edytowano 29 sty 2016, o 16:29 przez wacław kokot, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 8 kwi 2015, o 10:03 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
DCP Elbląg-Giby-Elbląg
Jest to piękna 500-ka dla Jantara z wodą (niekoniecznie pełną). Przede wszystkim lecieć można, gdy TSA01ABC są nieaktywne. Ale przelot przez piękną Warmię i równie piękne Mazury daje wielkie wrażenia. Po prostej to miasta: Orneta z lotniskiem poradzieckim, Lidzbark Warmiński nad Łyną, Kętrzyn z lotniskiem, Giżycko nad jez. Niegocin, Olecko, dalej Suwałki i jez. Wigry od północy i PZ Giby. Można wybrać trasę południową, lepszą termicznie. A więc po kolei Dobre Miasto z rzeką Łyną, Biskupiec z jeziorem Dadaj, Sorkwity z rzeką Krutynią (płynąłem trzy razy), Mrągowo ze słynnym amfiteatrem i jeziorem Czos, Mikołajki z lądowiskiem helikoptera przy hotelu Gołębiewski i mariną jachtową. Dalej to już Śniardwy z poligonem w Orzyszu (namawiam omijać go od północy - bliżej Giżycka, bo strzelają na ostro). Trzeba się wpasować pośrodku między Augustów z jeziorami Necko i rzeką Rospudą oraz Suwałki i jezioro Wigry i z klasztorem. Tu już wlatujemy nad Podlasie, bo widać PZ Giby bardzo blisko granicy z Litwą (której nie widać). No i z powrotem. A do domu leci się -przynajmniej mnie- jakoś szybciej, bo po znanych meblach. Na PZ trzeba być najpóźniej o godz 15.30 aby zdążyć przed zachodem do domu. W ogóle zwrot trzeba zrobić o 15.30, obojętnie, gdzie się doleci. Bo zawsze lepiej oglądać zdjęcia z przelotu w domu, niż czekać w polu na wózek. Na koniec jedna tajemna wiedza, jaki wybrać wariant dolotu wieczorem, gdy wszystko już gaśnie i cumulusy są rzadkie. Jest jeden wieczorny dyżurny Cumulus w Miłomłynie i tylko on daje jeszcze szansę dolotu- jeżeli nie do Elbląga (bo pod bryzę), to do Lisich- jeżeli wiatr pozwoli. Proponuję dobrze przemyśleć ilość wody balastowej na dolot, bo pod wiatr warto trochę mieć. Aby prędkość optymalna była gdzieś około 105 km/h i taką prędkość trzymać, dopóki można. (V opt bez wody 97km/h z wodą 123 km/h).
Pozdrawiam i polecam Wacek.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 18 kwi 2015, o 21:53 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Wzdłuż Wisły
to jest piękna trasa z dużą ilością lotnisk aeroklubowych. Do zaliczenia są: Lisie Kąty, Toruń, Włocławek, Płock i dalej już od Wisły, aby zamknąć okrąg - Olsztyn lub Gryźliny. Mnie się udało kiedyś na obozie przelotowym przelecieć z Gryźlin do Włocławka, Torunia, Grudziądza i zamknąłem obwód w Gryźlinach. A leciałem Cobrą. Potrzebny jest długi dzień i dobry szybowiec. Praktycznie nie ma stref wojskowych na trasie, więc można lecieć gdy tylko są warunki na niebie. W moim przypadku wystartowałem o 12-tej i przy podstawie 850m AGL rozpocząłem przelot na południe. Musiałem niestety odpuścić Płock, bo akurat wtedy zakitowało, ale reszta trasy była zaliczona. Piękne widoki, piękne miasta, piękna Polska. Nawigacja bardzo prosta, bo wystarczy patrzeć na Wisłę i lecieć. Największe noszenie złapałem koło Ciechocinka - pełne 5m/s. No i oczywiście spotykałem szybowce na trasie. Latali we Włocławku, Toruniu i Lisich. To był przelot turystyczno-krajoznawczy, ale trzeba się spieszyć, żeby wrócić do domu przed zachodem Słońca. To trzeba kiedyś powtórzyć - może w tym roku? Przed startem warto i trzeba nauczyć się częstotliwości tych lotnisk (zaprogramować radio) i elewacji lotnisk. Pozdrawiam Wacek
ps. We wszystkich aeroklubach po drodze są miejsca noclegowe i holówka (niedawno sprawdziłem Płock i Włocławek motocyklem - zapraszają do lądowania, tacy gościnni). To daje większy spokój w locie, gdyby nagle urwały się warunki na trasie. A obok Chełmna mamy jeszcze lotnisko Watorowo- też przyjazne.
ps2. ostrzegam przed rejonem atermicznym typu "żabi kraj" w rejonie Lidzbarka Welskiego. ten wieeelki las przeważnie wcale nie nosi - bo jest liściasty - sprawdzałem to z kajaka na spływie Drwęcą. Dlatego nie warto tu się zapuszczać, no chyba, że jest inaczej i Cumulusy wyraźnie rosną. Ale na bezchmurnej to czysta loteria. Trasa Iława-Ostróda-Olsztyn jest pewniejsza. No a bok Olsztyn-Płock trzeba przelecieć po ortodromie i kwita.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 28 sty 2016, o 22:35 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Na Mazury
Miałem dwa przeloty po trasie do Suwałk. Kto kiedyś pływał na żaglach po Mazurach ten wie co jest na dole. Pozostali muszą przed startem nauczyć się mapy na pamięć (z odległościami pomiędzy obiektami i wzajemnym ich położeniem).
Pierwszy, to był przelot 358km z Gryźlin do Suwałk i z powrotem. Warunki wyskoczyły takie bombowe, że trasa okazała sie za krótka tego dnia. Ale cóż - trzeba było lecieć dalej - do Lisich- a nie później żałować. Na ziemi mijałem moje trasy kajakowe (Łyną, Krutynią i Rospudą) oraz żeglarskie - Mrągowo, Ryn, Mikołajki, Wigry. Pogoda była cudowna, podstawy 1500m, wiatr słaby, błękit czysty bez cirrusów. Niestety nikogo w powietrzu nie spotkałem, tylko w Suwałkach Puchacz wystartował za windą. Miał chyba ze 6m/s, bo mnie szybko doganiał, a ja miałem 4 m/s w sąsiednim kominie. Niestety nie miał radia i rozmawiałem tylko ze startem. Na takim przelocie przeważnie leci się dość nisko w połowie do podstawy. No i wkurzające są ładne chmury daleko poza trasą i poza zasięgiem. Widok na wschód był obiecujący i mogłem lecieć nawet na Litwę. Noszenia do wieczora były nawet 2m/s tylko coraz rzadsze. Dla Cobry to nie był problem, musiałem tylko dokręcać sufit aby bezpiecznie skakać do przodu. Właściwie mogłem zmienić plany i pozwiedzać okolice Giżycka i Kętrzyna, albo w drugą stronę - Białystok. Warto mieć takie alternatywne pomysły w zapasie przygotowane przed startem. Tę trasę zrobiłem poniżej 5 godzin bez pośpiechu. Polecam gorąco.
Pozdrawiam WK


Załączniki:
Komentarz: tak nosiło, było na czym latać
noszenie.JPG
noszenie.JPG [ 821.51 KiB | Przeglądane 21262 razy ]
Komentarz: to tu robiłem kartę pływacką
jez Czos Mrągowo.JPG
jez Czos Mrągowo.JPG [ 1022.3 KiB | Przeglądane 21262 razy ]
Komentarz: szlak mazurski przez Niegocin na Mamry
Jez Niegocin Gizycko.JPG
Jez Niegocin Gizycko.JPG [ 1.05 MiB | Przeglądane 21262 razy ]
Komentarz: w oddali klasztor w Starym Folwarku na Wigrach i Czarna Hańcza
Jez Wigry.JPG
Jez Wigry.JPG [ 1 MiB | Przeglądane 21262 razy ]
Komentarz: a w dole Mikołajki, żaglówki, motorówki i plaża
jez Mikołajskie.JPG
jez Mikołajskie.JPG [ 1.12 MiB | Przeglądane 21262 razy ]
Komentarz: to zielone Jez. Ustrych jest w rezerwacie Łyny -szlak kajakowy do Olsztyna
jez Łańskie do domu.JPG
jez Łańskie do domu.JPG [ 867.1 KiB | Przeglądane 21262 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 15 lut 2016, o 12:39 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Piękne trasy w marzeniach
to są tylko marzenia, które męczą mnie zimą. Moim marzeniem jest Wędrowny Obóz Przelotowy - w 3-4 szybowce (ale nawet dwa szybowce mogą lecieć). Pierwsza trasa Elbląg - Piła - Leszno - Toruń - Elblag.
A druga trasa do przelecenia - Elbląg - Suwałki - Białystok - Toruń - Elbląg.
Szukam chętnych gotowych na taką eskapadę. Trasy te można oblecieć w obie strony, w zależności od kierunku wiatru. Trzeba być przygotowanym logistycznie aby w każdej chwili porzucić wygodny fotel, pilota, żonę lub nawet narzeczoną i wystawić szybowiec na start. Bagażu można zabrać tylko tyle ile wlezie do kabiny i bagażnika (karta bankomatowa - w kieszeni). I nawet można załapać sie z wyciągarki, aby oblecieć taką trasę w 5 dni lotnych dobrej pogody.
I pozdrawiam Wacek


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 20 sie 2022, o 20:25 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Nasza trasa Glider Tour de Pologne 2022
Elbląg-Michałków-Śnieżka-Leszno-Michałków-Przylep-Lisie Kąty-Elbląg.
Etap pierwszy do Michałkowa. Prognozy meteo na niedzielę 7 sierpnia pozwalały planować przelot do Michałkowa. Dopiero w przeddzień uzgodniliśmy z Darkiem, że lecimy w dwa Jantary skrzydło w skrzydło ze złożonym Planem lotu przez strefy Malborka. Plan lotu był na szybowiec prowadzący PLUS JEDEN. To wygodne dla przelotu w parze - mniej zbędnego gadania przez radio. Jak zwykle był kłopot z decyzją o starcie: jak najpóźniej ale przed bryzą. Darek złapał dobry komin, a ja rzeźbiłem w półmeterku. Rozpoznanie noszeń, otwarcie Planu lotu poszło gładko ale nawiązanie łączności już nie. Mój iCom z blokadą klawiszy - nie nadawał. Teraz wiem, że blokada klawiszy ma aż cztery opcje i trzeba wybrać właściwą ale przed startem. Po dokręceniu niskiej jeszcze podstawy ruszyliśmy przez strefy wojskowe. Zejście do 700m nie było problemem dla dwóch współpracujących Jantarów. Przy noszeniach ok. 2m/s i z lekkim wiatrem w ogon szybko minęliśmy bokiem Kwidzyn i Lisie kąty. Za Wąbrzeźnem chmury trochę się rozlały ale dzięki współpracy - szybko trałowaliśmy główny komin. Brakowało nam Flarma, który podawałby odległość, kierunek i różnicę wysokości do partnera. Warto mieć taki bo ułatwia współpracę nie tylko w parze ale i bezpieczeństwo pod podstawą. Gdy tylko wciągało w kłaki i nie widziałem drugiego Jantara prostowałem spod chmury na trasę z łącznością. Sztuką jest mało gadać ale konkretnie i czytelnie. Nie wszystkie chmury po prawym brzegu Wisły dawały 2 m/s więc trzeba poganiać do przodu. Przeleciałem przez Wisłę nad Ciechocinek z tężniami, które zawsze dają więcej. Z daleka minęliśmy komin Anwilu i Włocławek. W Kruszynie nikt jeszcze nie latał więc pociągnęliśmy w wąski przesmyk do Izbicy Kujawskiej. Dopiero od Kłodawy i autostrady A2 widać było sztuczny zalew na Warcie - Jeziorsko. Dobry, bo duży obiekt nawigacyjny. Dobra nawigacyjnie jest też kopalnia odkrywkowa ze stawami obok Turka. Widoczne z prawej - na zachodzie kominy elektrowni Pątnów i złota kopuła w Licheniu - są w strefie Powidza, więc tylko jako potwierdzenie dobrej nawigacji. Nie zawsze dociągałem do podstawy - wbrew zasadom - gdy noszenie było liche, a z przodu była chmura. Lecąc pod słońce nie było widać dużego Kalisza tylko jakieś ogromne błyszczące szklarnie większe od miasta. Dwa Jantary - mimo, że różne (bo stary SZD41 i nowy SZD48) dawały całkiem równe przeskoki. Darek podał, że mamy zasięg do celu ale kto by tam ryzykował - prędkość mieliśmy i tak wysoką jak na przelot turystyczny - ok 81km/h i przylecimy przed planowanym czasem, nawet na obiad zdążymy. Darek zgłosił się do kwadratu i poszedł do lądowania, a ja postanowiłem z 400m jeszcze polecieć w kierunku jutrzejszej trasy - w Karkonosze. Chmury nosiły ale w pojedynkę to inna strategia- dużo trudniej zlokalizować komin pod dużą chmurą - a tym bardziej pod starą. Znad Krotoszyna zrobiłem przelot nad Kalisz i z powrotem do Michałkowa, ale to nie to samo co z drugim Jantarem. Pogoda wypaliła lepsza niż w prognozie, więc spokojnie mogliśmy lecieć dalej- do Lubina, a tam zdecydować czy nawet do Jelonki. Byłby to nowy rekord klubowy - po przelocie kiedyś jednym skokiem z Elbląga do Leszna. Lecieliśmy bez wody - w dobrych warunkach- ale czy w złych współpraca byłaby możliwa? Liczy się przecież pomoc w potrzebie aby uniknąć pola. Musimy to dopracować. Jutro nad Śnieżkę. Wacek


Załączniki:
Komentarz: Nowość Jantar z własnym rękawem - na tle wieczornych chmur
Jantary w Michałkowie.jpg
Jantary w Michałkowie.jpg [ 264.01 KiB | Przeglądane 9367 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 21 sie 2022, o 02:34 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Etap drugi: Michałków - Śnieżka- Leszno
Zawsze przed startem umawiamy się na bieżąco gdzie dzisiaj wylądujemy. Taki mamy kaprys, że lecimy gdzie chcemy i gdzie nas zmienna pogoda zagna. Mamy też trzy wersje etapu, niektóre szalone. Mam dzisiaj wysokościomierz ustawiony wg QNH czyli w Michałkowie na 145m npm (podobnie jak Lubin), aby mieć porównanie ze Śnieżką, a nie potem przeliczać w locie. Pogoda jak wczoraj, poganiamy do następnej gdy chmura nie chce dać ponad 2m/s. Szybko mijamy Krotoszyn i Rawicz i już w zamgleniu widać inny oświetlony obiekt nawigacyjny - kolorowy zbiornik Rudna k/Polkowic. Znowu nie każda chmura jest dobra, ale w zasięgu lotniska Lubin można bezpiecznie zejść nisko. Cały czas utrzymuje się wyżowe silne zamglenie ale już od Ścinawy czyli znad Odry - widać na horyzoncie cel - Śnieżkę. Noszenia wzrosły i mamy tylko wybierać którą trasą omijamy puste placki bez chmur. Przy nadmiarze chmur do wyboru trochę się rozjechaliśmy ale za autostradą A4 spotkaliśmy się nad Złotoryją w jednym kominie. A Śnieżka jest coraz bliżej. To samo nad Kotliną Jeleniogórską- kilka chmur i żadna porządnie nie nosi. Darek poleciał nad znajomą Jelonkę, ja nad Jeżów, potem nad zbiornik Sosnówka gdzie stała chmura. Wreszcie zobaczyłem z Darkiem trzecią chmurę nad Karpaczem i ona dała to co chcieliśmy - noszenie do 1900m npm - jak na zamówienie.
Stąd już z nadwyżką 300m wykonaliśmy w dwa Jantary skok nad Śnieżkę, nad słynne Spodki - schronisko i stację meteo na szczycie. I właśnie wtedy w mojej kamerce skończyła się pamięć HD, a nie umiem szybko przestawić na inną. Więc tylko Darek robił zdjęcia a ja zająłem się obserwacjami i "górkami". Wyszedł mi nawet mały ranwers i kilka spiral w obie strony. Ile razy byłem nogami na Śnieżce, latem, zimą i jesienią ile mam wspomnień z fali karkonoskiej. A teraz mogę przez chwilkę pokrążyć nad turystami - i turystkami oczywiście też. Śnieżka jest teraz najwyższym szczytem Czech 1603m. Faktycznie sama Śnieżka nie jest w strefie zakazanej -bo od czeskiej strony wolna: https://airspace.pansa.pl/ . Po naszej stronie strefa EPR13 (od GND do F085 i 24h) jest poza szczytem i obejmuje Karkonosze, czyli samoloty nie mogą tam hałasować, a my staraliśmy się latać cicho, wręcz bezszelestnie i zachodzić szczyt od południa. Cel osiągnięty, więc możemy wracać. Znowu Darek gdzieś mi się zgubił nad Kotliną, a cała moja nawigacja opierała się na tym "gdzie jest Darek ?" Bo on ma taki nawigacyjny tablet - cud techniki lotniczej i astronautycznej- który ponoć też chmury pokazuje jak na sat24.pl. Z takim to można zrobić przelot nie wychodząc z domu. On ci powie ile kilometrów dzisiaj przelecisz, a jak nie przelecisz - toś frajer.
Dopóki widziałem Śnieżkę - wiedziałem gdzie lecieć, ale z powrotem - brak obiektów które zapomniałem zapamiętać lecąc tutaj. Generalnie brak obiektów nawigacyjnych na ziemi więc palcem po mapie i na północ. Dopiero jeziorko pomiędzy Złotoryją, a bliżej Jawora przed autostradą A4 zlokalizowałem. Stąd widać już Legnicę z lotniskiem powojskowym i Lubin oraz nawigacyjny zbiornik Rudna. Darka spotkałem w jednym kominie nad Lubinem gdy zgłosił 1300m tylko że wg QFE, a ja miałem 1300 ale wg QNH. Tutaj zagadka dla was: który z nas był wyżej? I o ile metrów? Przeskoczyliśmy nad kolorowy zbiornik Rudna, który dał mi "komin dnia" 5m/s i szybki dolot stąd do Leszna. 48km turystycznej jazdy znowu przez Odrę z zamglonym widokiem na Polkowice i Głogów i wzdłuż lasów z Górą. Przełączyłem radio na Leszno i słyszę, że szybowcom i innym statkom nie wolno się zbliżać do lotniska bo trwają mistrzostwa świata w akrobacji ... Szybowce tylko poniżej 50m do lądowania pod Box-em.
Zapytałem tylko w jakiej akrobacji (samolotowej) i postanowiłem jeszcze polatać aż skończą, bo noszenia były rewelacyjne. Znowu odleciałem na Gostyń aby zrobić z 33km próbny dolot. Te chmury nosiły ale tylko wysoko. Na szczęście doleciałem i dokołowałem do drugiego Jantara który już stał zaparkowany. Piękna trasa ok. 400km, dużo wrażeń i Leszno kiedyś Mekka szybownictwa teraz centrum mulitiawiacji z licznymi znajomymi pilotami. Wacek
ps. w październiku w Bezmiechowej spotkałem Jacka, który przyleciał tego dnia z Opolskiego LOTKA i latał koło Śnieżki tylko nisko - poniżej szczytu. Faktycznie widziałem jego szybowiec Mosqito jak szukał noszeń na tle lasu.


Załączniki:
Komentarz: Nasz dzisiejszy cel marzeń
Spodki na Śnieżce.jpg
Spodki na Śnieżce.jpg [ 4.25 MiB | Przeglądane 9348 razy ]
Komentarz: pogoda daje szanse na ładny przelot. Obok na trening zbierają się Juniorzy- mają tu swoje Mistrzostwa Polski
przed odlotem w Karkonosze.jpg
przed odlotem w Karkonosze.jpg [ 246.59 KiB | Przeglądane 9364 razy ]
Komentarz: Jeżeli oświetlony Słońcem to widać z 40km
nawigacyjny zbiornik Rudna.jpg
nawigacyjny zbiornik Rudna.jpg [ 209.42 KiB | Przeglądane 9365 razy ]
Komentarz: serce Karkonoszy
Trzy schroniska Domek Myśliwski Samotnia i Strzecha Akademicka i Mały Staw.jpg
Trzy schroniska Domek Myśliwski Samotnia i Strzecha Akademicka i Mały Staw.jpg [ 5.18 MiB | Przeglądane 9365 razy ]
Komentarz: turyści się męczą pod górę a my w kominie
Śnieżka i szlak na szczyt.jpg
Śnieżka i szlak na szczyt.jpg [ 3.99 MiB | Przeglądane 9365 razy ]
Komentarz: szybowce wyrzucili pod Tajwan, na szczęście ten przy lotnisku
W Lesznie tłok pod Taiwanem.jpg
W Lesznie tłok pod Taiwanem.jpg [ 268.06 KiB | Przeglądane 9365 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 21 sie 2022, o 20:31 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Etap 3 z Leszna do Michałkowa.
Leszno dla mnie to wspomnienia: laszowanie Jantara 2B i przeloty na nim, sondowanie na przedmistrzostwach i mistrzostwach świata Juniorów oraz sondowanie na Mistrzostwach Świata. Oraz oczywiście praktyka instruktorska, setki lotów po kręgu, na sytuacje niebezpieczne i korki, loty z pasażerami, rozkładanie startu i hangarowanie po lotach, wysyłanie uczniów na pierwsze przeloty i przeloty instruktorskie do licencji. Teraz na nowo uczę się kierunków i nowego układu pasów startowych. Samoloty akrobacyjne całkowicie wyłączyły szybowcowe starty i utknęliśmy do 14tej czyli do przerwy w konkurencji. Darek poszedł załatwić jakiś samochód do holowania i przyjechał zdezelowanym VW. Stanęliśmy za to w pierwszej parze do startu. Na niebie ogromne chmury rosły i szybko przemieszczały z silnym wschodnim wiatrem. Co kwadrans na niebie jest zmiana dekoracji. Plan maxi mamy nawet do Płocka lub Włocławka, gdyż Darek już kieruje się do domu na północ i jutro planuje lot do Elbląga. Minimum to tylko do Michałkowa, marne 90km. Gdy tylko zobaczyłem z daleka kołującą Wilgę- zarzuciłem spadochron i wskoczyłem do kabiny. Holownik to sam Dyrektor Mariusz Poźniak - zawodnik mistrzostw świata z czasów mojej młodości.
Szybki hol na 400m i dobry komin wielkiej chmury - jak to w Lesznie. Za mną Darek - ale chmura zupełnie zmieniona, już po 8 minutach rozlana, rzuciła wielki cień na rejon wyczepienia i Mariusz poholował go w inne rejony, w cień na zawietrzną, ale od strony Słońca. Jak to mistrz do komina którego bym się tam nie spodziewał i dobrego noszenia. Po szybkim wyjściu na 1600m zgłosiłem Darkowi, że przemieszczam się za Leszno nad Wielki Las. Chmury były za duże i trudno było wpaść na noszenie. Pod całą chmurą tylko szarpało trochę dusiło, ale główny komin gdzieś był, tylko gdzie? Pod wiatr, z wiatrem od Słońca czy od północy. Miałem już taki dzień, że każda chmura nosiła inaczej. Przemieściłem się pod wiatr na Gostyń i znowu czekam na lepszą sytuację. Darek za mną 6km parł do przodu i wtedy sytuacja mnie zaskoczyła. Zrobiłem przeskok do jedynej ale zwartej chmury po kresce i doleciałem do niej powyżej podstawy. Sytuacja jak na skraju bryzy w Elblągu. Nie wiedziałem czego spodziewać się po drugiej stronie - czyżby brak noszeń? Musiałem rozpędzić się do 180 żeby przejść pod chmurą, wyrwałem za nią i wleciałem na pustkę w masełko jak o 6tej rano. Zgłosiłem Darkowi że jestem na niespodziewanym przymusowym dolocie 45km i nie mam odwrotu, bo nie będę cofał się z wiatrem. Po wyrównaniu prędkości do 105-110km/h miałem ciszę wokół. Ziemia bardzo powoli przesuwała się pode mną przez ten silny wiatr w mordę, a lotniska na horyzoncie nawet nie widziałem. Dobrze, że miałem WinPilota, który pokazywał kierunek i odległość do celu. W zakresie 180st do przodu nic nie było. Kompletna pustka jak po burzy i jakieś Alto rozmyjce. W porównaniu z dynamicznymi noszeniami przed chwilą w Lesznie - to zaskoczenie. Dolot powinien wyjść z zapasem ale lusterko pokazywało minus. Okazało się, że miałem wpisane za dużo much do kalkulacji, więc nadmiar wysokości pozwolił mi przyspieszyć i zgłosiłem 10ty kilometr jak na zawodach. Wylądowałem z prostej i zaparkowałem pod znajomym rękawem. Z obawą wyglądałem Darka jak sobie poradzi i po długim czasie usłyszałem jego zgłoszenie do kręgu z wiatrem i zobaczyłem go ale od strony Kalisza. Okazało się, że tak jak planowaliśmy - chcieliśmy przedrzeć się pod wiatr poza Michałków w stronę Turka (do rozpoznania drogi na Płock) lub aby zrobić dolot z tylno-bocznym i Darek tak zrobił. To po 15 minutach po mnie na północy od strony Jarocina utworzyły się dwie chmury, których ja w ogóle nie widziałem. Darek zakołował obok rękawa i stanęliśmy jak przedwczoraj. Dziwny i niespodziewany przebieg krótkiego i szybkiego przelotu. Dobre doświadczenie na przyszłość. Płock i Włocławek dzisiaj były poza zasięgiem termiki. Teraz zaplanujemy rozdzielenie Jantarów. Ja chcę jeszcze raz nad Śnieżkę i zfilmować kamerką szczyt, z celem dookoła Żagania po granicy wzdłuż Nysy Łużyckiej do Przylepu. Darek chce powtórzyć trasę pierwszego dnia - Ostrów-Elbląg przez Włocławek. Tak się tu lata. Wacek


Załączniki:
Komentarz: Piękny wieczór, spotkania ze znajomymi pilotami i spacer po pustym campingu na którym tyle się działo
Dwa Jantary pod Tajwanem w Lesznie.jpg
Dwa Jantary pod Tajwanem w Lesznie.jpg [ 269.17 KiB | Przeglądane 9341 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 21 sie 2022, o 23:05 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Etap 4 z Michałkowa do Przylepu
Darek wystartował pierwszy i oddalił sie na północ w kierunku domu. Niestety potem relacjonował, że nie było lekko pod wiatr do Włocławka a nawet paskudnie, a dolot to wręcz horror z Dzierzgonia pod wiatr na rzęsach. Zostałem sam w powietrzu z zamiarem zdobycia Przylepu. U mnie też chmury nie nosiły - nie mogłem dojść do podstawy. W takim parterze dociągnąłem do Rawicza, Ścinawy n/Odrą i wreszcie w Lubinie zaczęło nosić. Co z tego skoro chmury rozlały się tak, że zdusiły Słońce i dalej rosły w dużym zamgleniu. Doleciałem do Legnicy i nawet stąd nie widziałem Śnieżki. Nie widziałem szans na bezpieczny oblot poligonów żagańskich. To jednak dość daleko i wymaga dobrej pogody. Nadto nie miałem kontaktu z Jelonką w razie "polowania" ich telefon milczał. Poza tym w zamgleniu zdjęcia Śnieżki by nie wyszły jak chciałem. Zawróciłem spod Złotoryji przez Polkowice, obok zbiornika Rudna na Głogów i Nową Sól. Darek sprawdził, że strefy "siódemki" podczas mistrzostw w Lesznie są czynne dopiero po 18tej, więc miałem otwartą drogę na Przylep. Tutaj jest naprawdę blisko i przeleciałem szybko nad Zieloną Górą poza Przylep ale za granicę nie chciałem. z wysokości 1800m widziałem Babimost z pasem, Świebodzin z posągiem i Krosno Odrzańskie a za nim Gubin. Po zwiedzeniu okolic Przylepu ze wszystkich stron - podszedłem do pierwszego lądowania w Przylepie. Na moje 4krotne nawoływania przez radio nikt nie odpowiedział, dopiero potem jakiś szybowiec z trasy nadał, że wszyscy polecieli i kwadratu nie ma. Dla porządku na kręgu zgłosiłem lądowanie i przyziemiłem po podejściu znad lasu. Teraz dopiero niebo wysuszyło i chmury przynajmniej w zasięgu wzroku zrobiły się ciekawe i zdrowe. Czy tak było pod Zgorzelcem - nie wiem, muszę kiedyś to oblecieć. Trochę mi smutno samotnie latać, jednak przelot w parze jest ciekawszy i bezpieczniejszy.
Po rozpoznaniu sytuacji pobytowej na lotnisku i poznaniu paru życzliwych osób wziąłem się za opracowanie jutrzejszej trasy. Darek ma mi dopiero rano podpowiedzieć świeżą prognozę przelotu na północ- do Piły lub dalej. Teraz na pewno jeszcze walczy w powietrzu daleko ode mnie. Wacek


Załączniki:
Komentarz: tereny znane mi z wielu przelotów Byłem tu też motocyklem na ziemi z Gubina przez Zieloną i Nową Sól do Leszna
Nowa Sól nOdrą.jpg
Nowa Sól nOdrą.jpg [ 302.18 KiB | Przeglądane 9341 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 22 sie 2022, o 08:50 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Etap 5 z Przylepu jak najdalej na północ
Po załatwieniu opłat i spakowaniu bagażnika, naładowaniu komórki i zaprogramowaniu nawigacji-uczynny pilot poholował Jantara AF swoim czerwonym VWbusem do pasa na miejsce oczekiwania do startu. Darek dał mi nieciekawą prognozę bo bezchmurną do Piły. Dla pojedynczego Easyridera to nieciekawa przyszłość... ale może się mylą, płatne prognozy nie są nieomylne. Od 6 rano dwa Puchacze ćwiczyły z podstawówką, a ja zgłosiłem chęć ostatniego ciągu w południe przed przerwą. Na horyzoncie pojawiły się wysokie kłaczki Cu ale baaardzo wolno zbliżały do lotniska. Drugi szybowiec miejscowy wyczynowy ustawił się na starcie i poszedł za holem w powietrze, dla mnie to taka sonda noszeń. Poczekałem aż mikro-chmurki przyjdą nad lotnisko i wystawiłem Jantara na pas za zgodą KL. Poznany wczoraj wyciągarkowy obiecał dobry ciąg więc sam wypuściłem się do lotu i dostałem 400m. Dla Jantara to wystarczy aby dojść do komina. (W Pile za samochodem wyciągnąłem kiedyś 530m pod wiatr). Znalazłem komin 1,5m/s który potem urósł do 2 i więcej. Mogłem więc pożegnać się z Kwadratem i ruszyć w nieznaną- ale obiecującą Północ. Poziom przelotu - zachwycający - powyżej 1200m pułap 1700m i widoczne czubki noszeń oraz pojedyncze zwarte chociaż małe Cu. Rewelacja dająca szybki i komfortowy przelot. Po minięciu Odry i Sulechowa, a za nim Babimostu poleciałem nawigacyjnie na widoczne jeziora na zachód od Świebodzina. Na Zachód od trasy w stronę Niemiec była kompletna blacha, a ja szybko posuwałem po skraju widocznych noszeń. W planie turystycznym chciałem polecieć nad znajomy Gorzów Wlkp aby zrobić zdjęcia Katedry (gdzie brałem ślub) i mostów na Warcie z dworcem kolejowym. To taki romantyczny wspominkowy plan. Chciałem też przelecieć pierwszy raz trasę przyszłego długiego przelotu do Suwałk. To szlak 500km pod korytarzem wolnym od stref wojskowych i innych - dostępny 24/24. Dodatkowo szlak nad lasami, Puszczą Notecką z boku i licznymi jeziorami. Do Suwałk po drodze jest Piła, Lisie Kąty i Olsztyn.
No ale na razie musiałem ominąć poligon w Międzyrzeczu. Jeżeli chmurki pozwolą to od zachodu - na Gorzów - i pozwoliły. Jak na zamówienie pokazywały się kolejne świeżutkie Cu, a ostatni nad centrum miasta. Żal było odlatywać znad miasta wspomnień, ale trasa Cu otwierała się daleko poza Piłę, z pułapem 1900m. I jak tu się nie cieszyć, że płatne prognozy "nie sprawdzają się". Z tej wysokości - jak nad mapą posuwałem się od chmurki do chmurki, a prawie każda dawała 2m/s średniego. Jak nie dawała - to gnałem do następnej. Mimo, że pod wiatr ale szybko, to znaczy 130 km/h, bez szaleństw. Miałem czas aby porównać mapę z terenem, ocenić odległości i kierunki między miastami i wyobrazić sobie przelot na wysokości 600m. Taki bezpieczny horror. Po minięciu Strzelec Krajeńskich, Dobiegniewa, Krzyża Wlkp i Trzcianki zobaczyłem Piłę z lotniskiem od północy. Tu miałem lądować w razie bezchmurnej, a ja miałem 1800m i autostradę Cu na Grudziądz. Tę trasę już raz obleciałem i mogłem przypomnieć sobie kształty jezior nawigacyjnych (miecz, wężownik) oraz ciąg jezior do Mroczy. Szybko zbliżały się Bory Tucholskie z Koronowem nad Brdą i Tucholą widoczną na północy. W zasięgu wzroku były też Chojnice i Człuchów, a na prawo - cała Bydgoszcz jak na dłoni. Do Bydgoszczy miałem cały czas po prawej Noteć i Kanał Bydgoski - tuż za krawędzią lasów, leżący w atermicznej bo mokrej nizinie. Jednak północna krawędź kanału ma wzgórki nastawione do Słońca i laski- to jest argument dla niskiej termiki. Tymczasem zobaczyłem Wisłę za Bydgoszczą z jej charakterystycznym zakrętem i kominy Świecia- w tym zamgleniu było już widać. Chmury zmieniły charakter nad Borami i stały się rozlane- niewygodne do centrowania, nie zabierające, a do tego odległe od siebie. Za to od Świecia mogłem już zniżać lot do lądowania w Lisich. Niesamowite, że na zniżaniu mijałem jak samolot Chełmno, Laskowice z węzłem kolejowym, most na autostradzie A1 przez Wisłę. Wiedziałem gdzie jest lotnisko chociaż w cieniu niewidoczne, ale stawy nawigacyjne w Mokrem świeciły w Słońcu. Gdybym spadł w polu to chciałbym koniecznie po prawym brzegu Wisły - żeby wózek z szybowcem nie musiał stać w korku na moście w Grudziądzu. Tam zawsze jest korek i to długi, bo za mostem są światła, które go powodują. No ale dzisiaj wlatywałem już w znane mi rejony ognisk i noszeń, tak że bezpiecznie i szybko mijałem Grudziądz w parterze z widocznością lotniska. Dziwne, że nawet nie brałem pod uwagę dalszego przelotu do Olsztyna, chociaż chmury jeszcze stały. Była już 17ta i miałem dość wrażeń na dziś. Nie tak szybko. Byłem przekonany, że z tym wiatrem z mordę start będzie wyłożony na "13" i nawet nie sprawdziłem. Gdy byłem już nisko nad stawami - zobaczyłem kwadrat na "31" Zgłosiłem przez radio konieczność lądowania kilka razy i nie słysząc odpowiedzi i tak musiałem podejść, gotowy na kurs kolizyjny np. ze startującym zespołem. Skołowałem z pasa w kierunku na znajome stojanki i poszedłem po zasłużony opiernicz do Bartka. Tak kończy się brak szybkiej koncentracji po długim i spokojnym przelocie, na ruchliwym i zatłoczonym lotnisku. Okazało się, że w Lisich wiatr był od rana raczej północny (od bryzy?) i też mieli kłopot jaki start wyłożyć. Teraz często wschodni wiatr dominował i lądowali i startowali z wiatrem tylno-bocznym. No a moje radio - ma takie pokrętło, że gdy zamiast kręcić - wciśnie się niechcący potencjometr - to przez 5 sek. zamiast głośności przestawia się kanał !! Ja miałem jednak tylko ściszony głośnik i oni mnie słyszeli, nadawali a ja leciałem sobie dalej. Jednak nawiązanie łączności powinno być z bezpiecznego daleka i potem NIE RUSZAJ BO ZEPSUJESZ zajmując się podejściem i przeszkodami na małej wysokości. Taka nauka. Na szczęście pozwolili się zakotwiczyć, wykąpać i nie wyrzucili do lasu ale dali nocleg w pokoju. Znajome Lisie bezpieczne Kąty. A przecież nie dzwoniłem, że przylecę, żeby czekali. Byćmoże trasa z Przylepu też zrobiła wrażenie, chociaż to tylko 345km w 4h15' - 81km/h, ze zwiedzaniem Gorzowa. Dla Jantara nawet bez wody - to fraszka, igraszka..... W taką niespodziewanie dobrą pogodę przelotową?? Wacek
ps. na moje usprawiedliwienie mam, że wieczorem na kursie 13 wylądował też Karol Staryszak swoim ASG29 PES. No ale to mistrz ma swoje prawa. A może po prostu miał łączność i dostał zgodę.


Załączniki:
Komentarz: wybrałem jednak windę nie tylko że tańsza, ale trening i utrzymanie sprawności jest ważny
gotowość do przelotu.jpg
gotowość do przelotu.jpg [ 234.63 KiB | Przeglądane 9322 razy ]
Komentarz: Warta też jest obiektem nawigacyjnym bo wije się na południu trasy aż do Noteci, która z kolei płynie prosto prawie od Bydgoszczy
PZ Gorzów Wlkp nad Wartą.jpg
PZ Gorzów Wlkp nad Wartą.jpg [ 309.16 KiB | Przeglądane 9323 razy ]
Komentarz: ta Katedra paliła się niedawno, a już jest odnowiona
miasto Gorzów.jpg
miasto Gorzów.jpg [ 3.07 MiB | Przeglądane 9323 razy ]
Komentarz: tu nie ląduję - nie dzisiaj, gdy autostrada Cu czeka
Piła z 1800m.jpg
Piła z 1800m.jpg [ 225.62 KiB | Przeglądane 9323 razy ]
Komentarz: rzeczka przez Piłę jest bardzo kręta - zwłaszcza za Piłą do Ujścia do Noteci malowniczo meandruje
Gwda przez Piłę.jpg
Gwda przez Piłę.jpg [ 369.42 KiB | Przeglądane 9323 razy ]
Komentarz: A ja już myślę gdzie jutro polecę? Czy do Olsztyna czy do Piły, no nie wiem. Ta pogoda rozzuchwala wyobraźnię
Wieczorny odpoczynek  w Lisich po  przelocie.jpg
Wieczorny odpoczynek w Lisich po przelocie.jpg [ 130.06 KiB | Przeglądane 9323 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 23 sie 2022, o 10:59 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Nie wierzcie prognozom
a miało być tak ładnie. Liczy się tylko to co widać przed dziobem. Pod wpływem 3 prognoz zaplanowałem Trójkąt Lisie-Słupsk-Piła-Lisie. W wersji skróconej : Lisie-Borsk-Koronowo-Lisie. Nic nie wyszło. Najpierw nieplanowana awaria i naprawa holówki. A zatem jest opcja startu za windą. Też licho bo wyszedłem tylko na 320m ale za to prosto w komin. Puchacze latające tylko po kręgu nie dawały wielkiej nadzieji, ale poszło. Za Wisłą stały rozlane już duże chmury które jak miały - to 2,5m/s ciasny komin. Jak nie miały to opad do sąsiedniej chmury miał 3m/s. Mimo to odleciałem nad Osie i Tleń, gdzie nad stanicą wodną PTTK na Wdzie - zawsze stoi komin. No może w nocy nie stoi. Stał - ale dalej - na Śliwice była tylko jedna żałosna chmurka- bo z obniżoną podstawą i dalej zamglona blacha. Nie ma po co lecieć. Poleciałem więc pod silny wiatr na Iławę. Bardzo dynamiczne zmiany zachmurzenia, ale były szerokie obszary słabych noszeń - nadające się do lotu po prostej. Krążyć nie było w czym, albo sam nie umiałem znaleźć. Za to w strefach wojskowych na Elbląg przez godzinę przemieszczała się cała wataha świetnych bo zwartych Cu. Szkoda, że nie zaplanowałem tej opcji- nawet nie sprawdziłem czy strefy "jedynki" są dzisiaj czynne. Bo mogłem odlecieć do Elbląga i wrócić pociągiem po rzeczy. Mam jeszcze dwa dni na oddanie Jantara w Klubie więc to nie był duży błąd. A właśnie Karol relacjonował, że termika była trudna, że po starcie też za windą odleciał na Mławę i niestety nie było nic ciekawego. Może kiedyś, za czasów Jana Wróblewskiego gdy prawdziwie odważni lotnicy latali po chmurach na mistrzostwach świata - można było zrobić ciekawy przelot "na bateryjkę" w tych dynamicznych chmurach- ale nie teraz.
Pozostał mi trening w takich szybkozmiennych warunkach z silnym wiatrem, więc nisko nie schodziłem. Spotkałem też dwa ptaszyska w kominach - jednak życie istnieje pod kumulusami.
Następnego dnia- sobota - jest plan do Elbląga, ale na niebie została sama zamglona bezchmurna blacha. Więc, żeby nie ciągać Jantara po ziemi - zrobiłem przebazowanie na stojanki górą - ze startu pod lasem. Z 400m - beznadziejne jednak poszukiwanie noszeń i niski krąg z lądowaniem pod hangar za wiedzą i zgodą kwadratu. Tylko, że mój Jantar nie ma hamulca na kółko i trzeba tak wymierzyć miejsce i prędkość przyziemienia przy silnym ale skośnym wietrze, żeby pomimo hamulców aerodynamicznych - nie wjechać do hangaru na oczach zdumionych instruktorów. Była też opcja cyrkla ratunkowego przed betonką z zagrożeniem urwania ogona. To w teorii, a naprawdę dobrze wymierzyłem i z miękkim siedzeniem ale dojechałem blisko stojanki - jak wczoraj Karol Staryszak (tylko, że on jednak miał hamulec na kółko). Utknąłem w Lisich na trzy dni. Jutro ostatni dzień na Elbląg. Wacek


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 23 sie 2022, o 12:25 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Do domu czas
niedziela - czas zamknąć w Elblągu oblot Glider Tour de Pologne. Najpierw zagadałem z holownikiem, czy da radę polecieć pod Elbląg, żeby wyczepić mnie na "dziesiątym kilometrze" abym mógł z fasonem dolecieć do domu w totalnej bryndzy - zadziwiając świat lotniczy w Elblągu. Była taka możliwość jako opcja niezbyt tania. Na wszelki jednak wypadek spróbuję sam - spakowałem bagaże do Jantara i czekałem na starcie na relacje od Puchaczy. Gdy zgłosili chwilowe 2,5m/s - złożyłem Plan lotu siedząc z komórką pod skrzydłem - żeby nikt nie widział i wystartowałem licząc na cud. Słabe noszenia do 1200m i przeciwny wiatr to za mało - ale trzeba próbować. Otworzyłem Plan lotu z powietrza i popróbowałem nakłuć strefę Malborka. Z tej odległości łączność z wieżą się rwała. Ciekawski Puchacz leciał za mną od kłaka do kłaka bo chyba nie wiedział, że ja już nie wracam do Lisich. Choćby w pole - aby bliżej domu. Próbowałem od Kisielic - musiałem wrócić, próbowałem na Prabuty (nawet zgłaszałem wieży, że jestem w Prabutach) - musiałem z 600m zawrócić na Kwidzyn. Robiąc te próbne wypady - byłem pogodzony z lądowaniem w polu - ale nie, zawsze udało mi się złapać cokolwiek dla przetrwania w powietrzu. Kłaki na 900m szybko się tworzyły ale i szybko zanikały. Doczekałem wreszcie świeżej chmurki która wyrosła obok Sztumu- to już coś ale 1200m to za nisko i za daleko (34km pod wiatr). Wieża Malbork za to zgłosiła przerwę i na godzinę oddała przestrzeń do Informacji. I wtedy zrobiła się solidna chmurka nad progiem nagrzanego pasa w Malborku, więc ja do niej. Zawsze tak na złość jest, często gdy właśnie samolot podchodzi - w każdym CTRze o tym wiedzą. W tym czasie od wschodu nachodziła wielka łacha grubych chmur frontowych, która tłumiła wszystko, ale pozwoliła puścić ostatnie wygrzane bąble po odcięciu Słońca. To był ostatni i jedyny Cu dolotowy do Elbląga. Na wschód od lotniska EPMB była totalna blacha, pusta i ciemna, a ja dokręcałem do 1300m, tylko 24 km od domu. Rewelacja. Zgłosiłem wieży, że "dziękuję za współpracę i odlatuję na Elbląg" i o dziwo byli na miejscu bo odpowiedzieli żegnając mnie i dziękując "za odwiedziny". Znad wieży łączność z iComa była na "6" Wojsko da się lubić, wszak to też lotnicy. Wlatując pod wielką czapę ciemnego wałka chmur - wpadłem na rozległe noszenie 2m/s. Musiałem zakrążyć, dla sprawdzenia coto? Regularny komin był. To chyba była nagroda niebios za mój upór w dążeniu do domu. Raczej to cień chmur frontowych ujawnił słabe ostatnie ognisko jako nagle niespodziewane silny kontrast.
Zgłosiłem z fasonem do kwadratu (latali Puchaczem po kręgu) "10 kilometr" tyle, że na wysokości 1100m. Miałem frajdę polatania w masełku nad Starówką elbląską, nad portem jachtowym i Katedrą z tłumami ludzi -bo to niedziela, nad przystanią białej floty.
Z 250m podejście do esowania i na prostej - do pasa nad Puchaczem z gośćmi i widzami. Udane trafiło mi się zakończenie. Pozdrawiam Wacek

najbardziej zdziwiła się operatorka Informacji z Gdańska gdy zamykałem telefonicznie Plan lotu po wylądowaniu "Naprawdę pan doleciał?, do Elbląga?? "


Załączniki:
Komentarz: Niezły widok przez okienko przez które niedawno podziwiałem Śnieżkę, Leszno, Przylep, Piłę i Grudziadz
Pod skrzydłem EPEL Katedra i port w Elblągu.jpg
Pod skrzydłem EPEL Katedra i port w Elblągu.jpg [ 2.82 MiB | Przeglądane 9245 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Najpiękniejsze trasy szybowcowe
PostNapisane: 10 wrz 2022, o 12:28 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Obertas w drugą stronę
Tę tegoroczną trasę trzeba powtórzyć ale w drugą stronę- z Elbląga do Przylepu jednym skokiem przez Piłę (nowy rekord Klubowy). Tour 2022 pokazał, że dla dwóch Jantarów i w podobnej pogodzie z wiatrem w ogon - to może być całkiem przyjemny i krajoznawczy przelot. Wystarczy tylko przedrzeć się - nawet w dzień powszedni - przez Malbork, a dalej to już czysta przyjemność. Spod Świebodzina jest już stożek dolotowy do Przylepu. Za to następnego dnia można zaliczyć Gubin, pod prąd Nysy Łużyckiej - Zgorzelec i dalej Turoszów, Świeradów Zdrój, Szklarską Porębę i całe Karkonosze do Śnieżki. Jeszcze dalej - przez Złotoryję i A4 do znajomego Lubina. Ze Śnieżki do Lubina jest tylko 85km, a znad autostrady A4 powinien być już dolot na nocleg. Oczywiście po uprzednim uzgodnieniu możliwości startu następnego dnia i ew. zabezpieczenie wózka do ściągania z pola- tak "w razie czego". Zauważcie, że oblatując poligony żagańskie od zachodu i południa- mamy cały czas wolną drogę. Reszta zależy od pogody i taktyki. Teraz już wiemy, że szybowce nad Karkonoszami mogą bezpiecznie latać, byle tylko nie straszyć turystów (a tym bardziej turystek) jakimś kosiaczeniem. Możemy nawet zahaczyć o czeskie tereny termiczne.
Dalej to już powtórka z obertasa - z Lubina przez Rawicz i Kalisz (obok zapasowego przytuliska Michałków z holówkami) do gościnnego Płocka - ale też po uzgodnieniach telefonicznych. No, a z gościnnego Płocka przez Lidzbark Welski i Iławę z Jeziorakiem - każdy już jakoś trafi do domu, nawet z Planem lotu przez MTMA MB2. To raptem tylko 182km. Możemy zatem przedłużyć przyjemność przez Olsztyn z dolotem od strony Ornety. To dobrze znane tereny ale czasami zajęte przez "Jedynki". Pozdrawiam Wacek
ps. Uwaga na cały kompleks leśny przed Lidzbarkiem - to są lasy liściaste, które nie noszą tak jak iglaste- można się nabrać. Liście pochłaniają energię na wegetację.


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group alveo

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL