Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
  Drukuj

"O lataniu przy kominku"
Autor Wiadomość
PostNapisane: 9 sty 2014, o 20:09 
Administrator
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2011, o 11:27
Posty: 106
Lokalizacja: Elbląg
imię i nazwisko użytkownika: Sebastian Nowak
W najbliższą Niedzielę(12.01.2014, godz. 10:00, Kominkownia) zapraszamy na pierwsze z cyklu zimowych spotkań: "O lataniu przy kominku".
Temat: "Moje najładniejsze i najciekawsze loty szybowcowe w rejonie Elbląga".
Prowadzenie: Wacław Kokot

Serdecznie wszystkich zapraszamy!


Załączniki:
junior dolot.jpg
junior dolot.jpg [ 88.32 KiB | Przeglądane 41582 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 9 sty 2014, o 22:01 
Offline

Dołączył(a): 7 kwi 2011, o 15:12
Posty: 56
Lokalizacja: Elbląg
imię i nazwisko użytkownika: Mieczysław Żuchowski
A czy mogą uczestniczyć "byli piloci AE" ..... :P

_________________
pozdrawiam
milo
a dla tych co mnie pamiętają
żutek


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 10 sty 2014, o 19:28 
Administrator
Offline

Dołączył(a): 21 mar 2011, o 11:27
Posty: 106
Lokalizacja: Elbląg
imię i nazwisko użytkownika: Sebastian Nowak
Hej
Zapraszamy wszystkich.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 12 sty 2014, o 22:09 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
RELACJA ze spotkanie mini sekcji szybowcowej. 12 stycznia 2014
Na spotkanie w surowych warunkach zimowych przyszli tylko najodważniejsi. Są tacy w AE i nie boją się trudnych warunków na ziemi ani w powietrzu. Dobry szybownik tak ma.
Faktycznie pokaz o lotach szybowcowych w rejonie Elbląga ma na celu pokazanie, że tu można wykonać ciekawy i ładny lot, który na zawsze zapada w pamięć. Każdy taki długi lot (od 4 do 5,5 godz) kosztował nawet do 300 zł i nie żałuję tych pieniędzy.
Opowiadałem o moich początkach latania i skąd się wziąłem w Elblągu, jak dzięki Darkowi wznowiłem licencję po 24 latach przerwy, jak poznawałem rejon lotów wokół Elbląga z naciskiem na ekscytujące loty nad "kosą", Fromborkiem i w rejonie ujścia Wisły, jakie miałem doloty do lotniska pod bryzę i z Żuław, że należy w locie termicznym wyznaczać pola do lądowania na spodziewanym kierunku dolotu, jakie możliwości ma Pirat i Junior, dlaczego dwa Jantary powinny latać razem oraz dalej i szybciej, jakie miałem spotkania z ptakami i z chmurami rozpadającymi się na bryzie, oraz kiedy i jakimi sposobami bryza wkracza na lotnisko. Pokazałem trochę zdjęć i wspominaliśmy z Sebastianem nasze loty termiczne. To wszystko warte jest zapamiętania dla potomnych, żeby wiedzieli jakie - mimo wszystko - tkwią możliwości latania w Elblągu, zanim wylecą na inne obszary do większego latania (przecież Sebastian Kawa też lata nie tylko na Żarze). Dziękuję za doborowe towarzystwo szybowcowe na spotkaniu i zapraszam na kolejne spotkanie o przelotach z Elbląga i następne o przelotach podczas obozów przelotowych. Terminy będą podane mailowo i na Forum.
Pozdrawiam WK


Załączniki:
Komentarz: przeciwny wiatr nie wpuszcza bryzy - walka trwa
chmury bryzowe.JPG
chmury bryzowe.JPG [ 48.2 KiB | Przeglądane 41557 razy ]
Komentarz: za dużo wilgoci w powietrzu
poziomy chmur.JPG
poziomy chmur.JPG [ 37.94 KiB | Przeglądane 41557 razy ]
Komentarz: spotykane noszenia są imponujące
noszenie 4.JPG
noszenie 4.JPG [ 48.19 KiB | Przeglądane 41557 razy ]
Komentarz: warunki do latania są nawet tu
trudne warunki.JPG
trudne warunki.JPG [ 28.41 KiB | Przeglądane 41557 razy ]
Komentarz: dynamicznie zmienne zachmurzenie, które nosi
wałek do latania.JPG
wałek do latania.JPG [ 44.19 KiB | Przeglądane 41557 razy ]


Ostatnio edytowano 31 sty 2014, o 12:22 przez wacław kokot, łącznie edytowano 1 raz
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 23 sty 2014, o 22:56 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Ps. Przypominam sobie co mnie skoniło do wznowienia latania po długiej przerwie (rodzina i dzieci, stan wojenny). To widok Puchacza, który przeleciał mi nad głową gdy wracaliśmy jachtem z Ostródy przez Drużno do Elbląga. To my tu się kąpiemy w wodzie bez sensu, a oni tam w górze mają widoki po horyzont. To wtedy powiedziałem kapitanowi jachtu "niedługo to ja TU będę latał, byćmoże tym Puchaczem".
Dlatego też zawsze na koniec lotu termicznego zostawiałem mały zapas wysokości, żeby pokręcić się spiralami nad Elblągiem, a zwłaszcza nad starówką z katedrą i kanałem portowym rzeki Elbląg. Tam w dole ludzie jak jakieś mrówki gdzieś łażą, autka jak zabawki na ulicach, ludzie opalają się i kąpią się w miejskim basenie, na stadionie grają piłkarze. Jakieś korki na skrzyżowaniach, a ja tu nawet nie mogę zwolnić, bo się sypnę w korek.
Teraz i ja mogłem zadziwiać ludzi chodzących po ziemi, tak jak wtedy, gdy ćwiczyłem esowanie Cobrą nad parkingiem Nowej Holandii , coraz niżej i niżej (ludzie mi machali), aż puściłem się na prostą do lądowania znad "siódemki" tuż tuż nad zdziwionymi kierowcami samochodów.
Pozdrawiam W


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 31 sty 2014, o 12:32 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Wróciłem właśnie z zimowego spotkania szybowników na Żarze.
Było mnóstwo pilotów z kadry i spoza, sala pękała w szwach.
Przed wykładami odebrałem zamówiony logger Colibri II - wersja M2, czyli chyba pozbawiona wszystkich wad młodości. Pokazał się jednak następca Colibri - tańszy i z większą ilością funkcji (pokazuje szkicowo strefy) - to Nano III - warty poznania.
Mam nagranie wykładów (światowe centra szybowcowe, współczesna aerodynmika i Himalaje) i wiele rozmów w kawiarence ze znajomymi.
Już zapraszam na kolejne spotkanie z relacją z Żaru - w niedzielę 9 lutego na godz 15.00.
Wacek Kokot


Załączniki:
Komentarz: prezentacja Sebastiana o Himalajach
nasz mistrz świata.JPG
nasz mistrz świata.JPG [ 1.74 MiB | Przeglądane 41474 razy ]


Ostatnio edytowano 31 sty 2014, o 23:08 przez wacław kokot, łącznie edytowano 1 raz
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 31 sty 2014, o 21:59 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Sebastian zapowiedział na spotkaniu szybowników na Żarze powrót do Nepalu,
http://www.sebastiankawa.pl/5129/wracam ... ie-lutego/ ,
aby w okresie dobrej pogody lotnej dokończyć rozpoczętą eksplorację rejonu Himalajów.
http://www.aeroklub-polski.pl/aktualnos ... t-gliding/ .
Jerzy Kolasiński zadał ważne pytanie : "Kiedy uznasz swoją misję za wypełnioną?, czy będzie to tylko przelot szybowcem nad Mt Everestem?". Otóż nie, chodzi o pierwsze zbadanie i opisanie rejonu lotów szybowcowych w Himalajach. Jeżeli porównać opis rejonu fali karkonoskiej czy tatrzańskiej - widać ile trzeba wykonać lotów i analiz aby zbadać pola falowe przy różnych wiatrach i wypracować wnioski dla przyszłych zdobywców. Aby adrenalina nie pchnęła jakiegoś pilota - jak Ikara - w rejony ryzykowne i niebezpieczne.
A w Himalajach wysokości lotu i zagrożenia są nieporównanie większe niż gdziekolwiek na świecie. Poza tym załoga szybowca nie powinna być pozostawiona sama sobie w bezkresie Himalajów. Jednak kontrola lotów nie powinna utrudniać ani ograniczać możliwości szybowca poza separacją (zbliżenia) od samolotów komunikacyjnych. Piszę tak wzniośle, ale sam miałem na wysokości 7200 nad Karkonoszami "pasażera" - wydawało się -prawie na wyciągnięcie ręki. No i loty IFR - przygotowanie pilota i szybowca do lotów rekordowych. (instalacja tlenowa nie jest dostosowana do skoku ratowniczego na dużej wysokości, no i sam skok ratowniczy może zakończyć się obok zdumionych himalaistów w obozie IV pod Everestem).
Nasuwa się porównanie z himalaistami - "Po co pchać się w te góry ?? - bo są".
Będę śledził i wspierał ten projekt, a kto chciałby finansowo to proszę :
http://www.szybowanie.pl/pl/site/
bo warto mieć swój wkład w to wielkie dzieło Sebastiana.
załączone fotki ze strony Sebastiana
Pozdrawiam WK


Załączniki:
Komentarz: tam być....
pierwszy szybowiec.jpg
pierwszy szybowiec.jpg [ 17.55 KiB | Przeglądane 41474 razy ]
Komentarz: malutkie Himalaje
co za widok.jpg
co za widok.jpg [ 50.52 KiB | Przeglądane 41474 razy ]
Komentarz: dla tych widoków warto...
lecimy na Annapurne.jpg
lecimy na Annapurne.jpg [ 15.62 KiB | Przeglądane 41474 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 9 lut 2014, o 12:44 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Witam , na najbliższym spotkaniu przy kominku będą prezentacje i wykłady z Żaru.

Nie było pierwszego wykładu o lataniu w Tatrach, z powodu choroby Marosa Divoka, a szkoda. O tajnikach latania w górach zawsze warto posłuchać, zanim zdobędzie się własne doświadczenie.
Mistrz Janusz Centka omawiał swoje sukcesy i porażki na wszystkich mistrzostwach w Rayaskala w Finlandii, a Michał Lewczuk dopowiedział o możliwości spędzenia urlopu szybowcowego z rodziną właśnie w Finlandii - za rozsądne pieniądze. Większość ośrodków szybowcowych na świecie nastawia się na kompleksowe oferty dla pilotów z rodzinami, szkoleniem w przelotach po ich regionach.
Jerzy Kolasiński - organizator corocznych spotkań szybowników - opisywał swoje szybowcowe podboje Afryki wykonane z lotniczej farmy Kiripotib nastawionej głównie na szybowników z Europy, ostatnio zdominowanej przez Polaków.
Robert Ślęczkowski omawiał wieloletnie próby zdobycia odznaki za 1000km, uwieńczone upragnionym przelotem właśnie w Afryce.
Wreszcie nasz najlepszy aerodynamik Krzysztof Kubryński zdradzał sekrety współczesnej aerodynamiki, oraz historię (to już 20 lat) dochodzenia do wyśrubowanych osiągów Diany.
Na koniec Sebastian Kawa wprowadził nas w dotychczasowe dokonania w Nepalu i plany na wyprawę w Himalaje już w lutym/marcu.
Pokazał też bardzo ciekawy własny film zestawiający egzotyczne fotki z życia tubylczej ludności i sekwencje nakręcone ze skrzydła szybowca nad Himalajami w rejonie Annapurny. Potwierdza się moja opinia, że najłatwiej jest zdobywać Himalaje z szybowca, pod warunkiem, że poleci się z Mistrzem świata, na dwusterze. Te i inne ciekawostki (możliwości taniego latania po Alpach południowych ze Słowenii), będą przedstawione w kominkowni na najbliższym spotkaniu.
Pozdrawiam WK


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 14 mar 2020, o 21:08 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Prezentacja przelotowa w wiosennym klimacie.
Udało mi się zebrać w tę ciepłą zimę - entuzjastów przelotów, na pierwszej prezentacji przelotowej w tym roku w AE. Po złożeniu Juniora i przeniesieniu drugiego do hangaru obsługi - zebraliśmy się w sali wykładowej.
Pierwsza prezentacja miała na celu zainteresowanie przelotami - na razie warunkowymi do odznak szybowcowych, a także turystycznymi do pozwiedzania okolic bliższych i dalszych.
Podstawą były książki "Medale na chmurach" Tadeusza Rejniaka i "Bez Trybun" Krzysztof Blauth. Kto ma okazję zdobyć i przeczytać te dwie książki - niech to uczyni, bo warto.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/139127/ ... a-chmurach
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/101318/bez-trybun
To historia sukcesów polskiego szybownictwa z okresu świetności szybowców laminatowych no i mojej młodości (chociaż ja moje diamenty zrobiłem na drewniakach - Pirat i Cobra). To historia polskich mistrzów świata i Europy z poprzedniego wieku, zdobywających medale na prototypach (Orion, Jantar). Przypuszczam, że była to podwalina pod sukcesy tego stulecia w wykonaniu Sebastiana Kawy, Zbyszka Nieradki i Karola Staryszaka oraz polskiego szybowca Diana2 konstrukcji Bugusława Beresia. Cóż, wracajmy na nasze klubowe podwórko i wykrzesajmy rekordowe klubowe przeloty z naszej floty 40-letnich szybowców, które do zdobywania diamentów dobrze się nadają.
Udało mi się poruszyć i omówić takie zagadnienia -
- dostępne prezentacje i wykłady przelotowe naszych mistrzów szybowcowych (Sebastian Kawa, Tomasz Rubaj, Krzysztof Herczyński)
- moje doświadczenia przelotowe, filmy z przelotów na YouTube
- taktyka przelotów termicznych, przeloty szlakowe, fala inwersyjna
- sprzęt na którym latamy na przeloty
- programy kalkulacyjne, trening symulacyjny, analiza zapisów przelotów, fotorejestracja
- meteorologia przelotowa, zaplecze naziemne
- trening przelotowy na Flajówce i przy zawodach szybowcowych na dwusterze.
2,5 godziny minęły szybko i trzeba umówić się na następne spotkanie aby rozwinąć co ciekawsze tematy. Mam potrzebę dopowiedzenia wielu szczegółów do taktyki przelotowej na kolejnym spotkaniu z prezentacją przelotową. Zapraszam, Wacek


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 21 lip 2021, o 20:51 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Wczasy na lotnisku
Aby dostać szybowiec i być pierwszym na starcie - wystarczy zrobić sobie wczasy na lotnisku. Odpoczynek psychiczny i zmęczenie fizyczne - jest zapewnione. To pełnia szczęścia, gdy możesz podziwiać jak na S7 warszawiacy gnają do Krynicy Morskiej i z powrotem. Pełne esowanie nad Nową Holandią (paliwo, parking i jadło) na 100m i do lądowania na EPEL gdzie mam lotnicze wczasy. Dystans do najbliższego człowieka na ziemi czasami aż 1600m.
Pozdrawiam z lotów rekreacyjnych.
Wacław


Załączniki:
Komentarz: Bryza weszła połowicznie i pozwoliła lecieć nad morze.
Zalew Wiślany i Mierzeja z przekopem.jpg
Zalew Wiślany i Mierzeja z przekopem.jpg [ 993.75 KiB | Przeglądane 28713 razy ]
Komentarz: Widok na Zatokę Gdańską
Rzeka Szkarpawa i ujście Wisły.jpg
Rzeka Szkarpawa i ujście Wisły.jpg [ 1.04 MiB | Przeglądane 28713 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 30 gru 2021, o 23:00 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Podsumowanie sezonu i marzenia na przyszłość.
Pech i nie trafienie w fazę pogodową - to moje podsumowanie sezonu.
Oblatałem za to reanimowany prototyp "Wielorybka" SP-GELB. Lata jak na staruszka przystało - z zadyszką i atakiem suchot. Jantar przeznaczony został do zamontowania śmigła dziobowego i już tuż tuż byłby dostał napęd FES, gdyby nie brak gotówki. Czekamy nadal na Sponsora (może być też Mecenas) i jeszcze nic straconego. W razie spodziewanej wygranej w totka zaraz pociągnę go do GP Gliders w Korczynie https://www.gpgliders.com/news .
W marzeniach mam Jantarem oblecieć całą Polskę od Szczecina po Bieszczady i nawet Suwałki.
Taki szybowcowy "Rajd na orientację" czyli "Glider Tour de Pologne".
Po drodze możemy zaliczyć "Wiosenny Obóz Przelotowy" i opolskiego "Lotka" .
Najbardziej brakuje mi jednak fali w Jeleniej Górze. To ostatnie świąteczne narty na Szrenicy przywołały wspomnienia z diamentowej fali nad Karkonoszami 2009r. Powinienem zimować w Jelonce... w oczekiwaniu na falę.
Pozdrawiam z Życzeniami Szczęśliwego Nowego Roku Szybowcowego.
Wacław


Załączniki:
Komentarz: W rotorach Śnieżnych Kotłów na moich oczach Ryszard Bendkowski uratował się latając dużo poniżej krawędzi uskoku w burzliwym noszeniu ponad 5m/s
Krawędź rotorowa.jpg
Krawędź rotorowa.jpg [ 199.42 KiB | Przeglądane 27566 razy ]
Komentarz: Taki uskok generuje rotory po 6-8 m/s w górę i w dół. Trzeba dobrze kombinować bo jest szybkozmienna turbulencja a skały są blisko.
Karkonoski uskok.jpg
Karkonoski uskok.jpg [ 221.8 KiB | Przeglądane 27566 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 23 sty 2022, o 00:09 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Tatry też ładnie falują.
https://www.youtube.com/watch?v=RTVRyXPl66s
W zimowe długie wieczory czytajmy wspomnienia i relacje z lotów falowych nad Tatrami.
http://www.aeroklub.nowytarg.pl/91/osro ... w-falowych
oraz
http://www.aeroklub.nowytarg.pl/n/34/pr ... ch-szlakow
Kto złaził Tatry z plecakiem ten łatwo zapamięta pola fali tatrzańskiej pokazane na planie.
I pole od Kuźnic przez Murzasichle po Rówień Waksmundzką, II pole od Witowa do Gubałówki, III pole od Poronina do Bukowiny Tatrzańskiej i IV pole od Świnicy do Rysów nad Doliną Pięciu Stawów i Doliną Rybiego Potoku z Morskim Okiem.
Oto taki lot http://www.aeroklub.nowytarg.pl/71/reko ... wy-na-fali
gdzie dwaj dzielni szybownicy wyszli na 12,5km na Bocianie, bez kombinezonów stratosferycznych. Przy czym relacje z tego lotu poza protokołem są dużo bardziej dramatyczne. Dobrze, że obaj przeżyli na granicy utraty przytomności i odmrożenia się wygoiły. Pozdrawiam Wacław


Załączniki:
Komentarz: czytałem relację o rotorach nad Gubałówką, które zabierają nawet ze 100m AGL, co przy szkwałach halniaka jest skrajnie niebezpieczne
Fala Tatrzańska.jpg
Fala Tatrzańska.jpg [ 203.13 KiB | Przeglądane 27352 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 30 sty 2024, o 00:07 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Sedno latania szybowcowego
Przy zimowym kominku zacząłem zobie uświadamiać jakie jest moje sedno szybowania w przestworzach. Każdy ma swoje powody dla których idzie lub jedzie na lotnisko gdzie spędza długie godziny bez pewności, że wyjdzie w powietrze.
Jedni uważają, że sedno latania jest w lotach po kręgu - raz w prawo i raz w lewo (to instruktorzy podstawówki i uczniowie, oraz goście chętni na widoki) inni, że akrobacja szybowcowa albo zawody przelotowe. Ja, po przelatanych kręgach (w prawo i w lewo), odkryłem sedno latania w turystyce szybowcowej i na termice , gdy mogłem spotkać się z ptakami. Miałem tę przewagę nad ornitologami, o czym oni mogli tylko pomarzyć. Spoglądałem z bliska na ptaki wykorzystujące darmowe prądy wznoszące. Ptak nawet duży waży najwyżej 5kg a szybowiec 500kg, więc muszę mieć naprawdę duże noszenie żeby się z nim równać. Często nawiązywałem jakąś magiczną więź z ptakiem za którym specjalnie poleciałem skrzydło w skrzydło na przeskok. Trzeba tylko dać do zrozumienia że chcę się bawić i jestem przyjacielem. Tak samo jak treserzy nawiązują więź z delfinami lub fokami (za pomocą rybek). Co prawda nie rzucałem moim ptakom "cukierków" lub ziarna przez okienko, ale ciekawość też wystarczy do wspólnmego poszukiwania lepszego komina.
Dłuższe przeskoki miałem z bocianami, które spokojnie trzymały kurs gdy leciałem z nimi w szyku. Zerkały tylko na mnie czego ja chcę i czy im nie zagrażam. Natomiast myszołowy od razu załapały, że żeby uciec trzeba szukać lepszego komina i tak niechcący pokazywały mi ten lepszy komin. Nie mam niestety dobrych zdjęć bo muszę sprawnie sterować, żeby utrzymać się krążeniu podczas gdy ptak robi dwa kółka ma moje jedno. Natomiast chęć spotkania ich w kominie powoduje u mnie PRZYGOTOWANIA DO SEZONU. Tak jest - trzeba zacząć obmyślać trasy turystyczne pomiędzy nowymi strefami lotów zakazanych dla szybowców - bo dla ptaków nie.
Pozdrawiam przy kominku
Wacław


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 6 lut 2024, o 19:47 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Wspomnienia szybowników i ich przestrogi
może ktoś jeszcze nie widział - a warto i trzeba obejrzeć (kilka razy)
wspomnienie uczestnika rekordowego lotu wysokościowego nad Tatrami
https://www.youtube.com/watch?v=PTZogsIuFJo
w tym opis powstania filmu i reanimacji rekordowego szybowca Bocian :
https://muzeumsp.pl/wydarzenia/bocian-n ... lmu-w-msp/
Tak się latało po rekordy
Wacław


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: "O lataniu przy kominku"
PostNapisane: 7 lut 2024, o 17:02 
Offline

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 22:24
Posty: 606
imię i nazwisko użytkownika: waclaw kokot
Wspomnienie konstruktora Diany
Bogumiła Beresia spotkałem na Żarze na wykładzie o powstaniu nowatorskiego projektu szybowca w trudach i znojach, i bez sukcesu marketingowego.
Pan Bogumił był uparty do bólu i miał trudny charakter, ale też napotkał w życiu podobnie trudne charaktery, a czasem i oszustów.
https://www.google.com/search?q=youtube ... jklaI,st:0
Wielki mam szacunek dla polskiego konstruktora, który wyprzedził zachodnie renomowane firmy w trudnych postkomunistycznych biednych czasach, gdy wszystko upadało i nie było przyszłości dla sportu szybowcowego.
https://dziennikgorgola.blogspot.com/20 ... -nowe.html
To Jego historia http://www.samolotypolskie.pl/samoloty/ ... s-Bogumil2
Diany-2 są wizytówką polskiej myśli konstruktorów począwszy od przedwojennych RWD, Sokoła, PWS 101 (1937r. z balastem wodnym i hamulcami w skrzydłach), potem Jastrzębia , TS11 Iskra (zwalczane biuro projektowe Tadeusz Sołtyk). To nasze "trudne" dziedzictwo.
Wacław


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group alveo

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL