www.aeroklubelblaski.pl http://aeroklubelblaski.pl/forum/ |
|
Zimowe lektury - lotnicze klimaty http://aeroklubelblaski.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=141 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | wacław kokot [ 24 gru 2013, o 15:01 ] |
Tytuł: | Zimowe lektury - lotnicze klimaty |
A tu prezent gwiazdkowy: lotnicza wersja znanej kolędy, autorstwa przemiłej poetki ANNY MAGDALENY MRÓZ, którą poznałem na Żarze http://www.annamroz.net/ Oj, maluśki, maluśki, maluśki kiejby kukiełecka, Dyć błogosław Lotnika, Lotnika u Twego złóbecka? Ref. Śpiewajmy i grajmy Mu małemu, małemu Takoz zechciej Najświentsy, Najświentsy zoczyć w nim Cheruba, Boć tam Lotnik wysoko, wysoko kiejby ptosek fruwa? Ref. Śpiewajmy i grajmy Mu małemu, małemu On Cie bedzie zabawioł, zabawioł kiej slicny Janiołek, Ino Ty mu podaruj, podaruj z chmureckami worek? Ref. Śpiewajmy i grajmy Mu małemu, małemu Juz nie bedzies łezkami, łezkami gębusi frasował, Kiej On bedzie radosny, radosny na krzidłach tańcował? Ref. Śpiewajmy i grajmy Mu małemu, małemu Oj, maluśki, maluśki, maluśki kiejby kukiełecka, Dyć błogosław Lotnika, Lotnika u Twego złóbecka? Re. Śpiewajmy i grajmy Mu małemu, małemu Wesołych i pełnych radości Świąt Bożego Narodzenia oraz sukcesów szybowcowych (i nie tylko) i zdrowia w Nowym Roku 2014 życzy Wacław Kokot ps. kilka ładnych melodii świątecznych jest tu: http://www.youtube.com/watch?v=lQEv6OPsvfY http://www.youtube.com/watch?v=bI1LRcx2c10 http://www.youtube.com/watch?v=0FNsyavm6lQ |
Autor: | wacław kokot [ 27 gru 2013, o 02:02 ] | ||
Tytuł: | Re: Zimowe lektury - lotnicze klimaty | ||
My tu gadu gadu, a Sebastian zdobywa Himalaje. http://www.sebastiankawa.pl/5069/himalaje-zdobyte/ Jestem pełen podziwu dla "przecierania himalajskich szlaków szybowcowych" i biurokratycznych przez naszych lotników i dyplomatów, Kawę ojca i Kawę syna . Gratuluję tego i życzę w lutym szczęśliwego zdobycia reszty, czyli Mount Everestu. Ps. Jeden himalaista pyta drugiego "zdobyłeś już Annapurnę?" drugi odpowiada : "Wiesz.... nie pamiętam, aaa jeszcze raz - jakie nazwisko?" Pozdrawiam. W
|
Autor: | wacław kokot [ 28 gru 2013, o 10:44 ] |
Tytuł: | Re: Zimowe lektury - lotnicze klimaty |
A gdyby ktoś z Was chciał lepiej poznać rejon lotów Sebastiana to najlepiej obejść go na piechotę (tak się obchodzi "kroki lotniska", a przynajmniej powinno tak) . Miejsce startu to Pokhara (zobaczcie na mapce) w Nepalu : http://trutkowski.osobie.net/annapurnacircuit.html. A typowa trasa trekkingowa zajmuje 15-21 dni, i występują u niektórych objawy choroby wysokościowej (bo nie używają tlenu). Równie dobrym sposobem zapoznania rejonu jest wirtualny przelot w GoogleEarth : http://www.google.com/intl/pl/earth/. Condora jeszcze nie używałem w tym rejonie, ale to jest dopiero bajer na zimowe dłuugie wieczory. Pozdrawiam W |
Autor: | wacław kokot [ 1 sty 2014, o 16:03 ] |
Tytuł: | Re: Zimowe lektury - lotnicze klimaty |
NOWOROCZNE POSTANOWIENIE SZYBOWNIKA W NOWYM ROKU POSTANAWIAM I OBIECUJĘ PRZYCHODZIĆ REGULARNIE NA LOTNISKO JAK NAJSZYBCIEJ ZALICZYĆ KWT i KTP MYĆ SZYBOWCE PRZED I PO LOTACH PŁACIĆ OBOWIĄZKOWE SKŁADKI KLUBOWE I SEKCYJNE ODPRACOWYWAĆ CHĘTNIE GODZINY PRZY SPRZĘCIE i W HANGARZE PODNOSIĆ SYSTEMATYCZNIE WIEDZĘ LOTNICZĄ LATAĆ LATAĆ DUŻO LATAĆ i ZDOBYWAĆ WARUNKI DO ODZNAK Szybownik spragniony latania |
Autor: | wacław kokot [ 31 sty 2014, o 11:38 ] | ||||
Tytuł: | Re: Zimowe lektury - lotnicze klimaty | ||||
Lektury w klimacie lotniczym. Na zimowe wieczory, zamiast gapić się w telewizor można poczytać lotnicze wspomnienia, a przy okazji zapoznać się z warunkami latania w latach PRL-u. Wiadomo, że na przemianach ustrojowych najwięcej chyba straciło szybownictwo. Bo wtedy rozkwitały fabryki szybowców, które sprzedawały się jak ciepłe bułeczki na cały świat. Warto przypomnieć produkcję SZD-55 Promyk, z których tylko dwa (lub trzy) pozostały w kraju, a reszta czyli dobrze ponad setka poszła za granicę; (ostatnio mój kolega wykupił Promyka z Niemiec). A trzeba wiedzieć, że w szybowcu główny koszt to praca i myśl inżynierska (tych 215 kg to żywica i trochę stali jakościowej i zegary) więc zysk eksportowy był znaczny. Zresztą popatrzcie, Promyk nadal jest w ofercie http://szd.com.pl/pl/products/szd-55-1 Ale najwięcej straciły aerokluby na dotacjach do szkolenia i zakupów sprzętu (o etatach nie wspominając). Do dzisiaj (i jeszcze długo) bazuje się na szybowcach z "tamtych lat" na których zdobywamy diamenty i srebrne odznaki. Taki Pirat, Cobra, Juniory i Jantary - to nadal podstawa wyczynu w klubach. Zachęcam do poczytania takich ksiażek : "Ochota na latanie"- Tadeusza Chwałczyka i "Między startem, a lądowaniem"- Mieczysława Kozdry. Z innej epoki jest książka Tadeusza Wrony "Ja, kapitan", w której głównym motywem jest oczywiście lądowanie Boeingiem bez podwozia. Ale i inne wspomnienia z pracy w liniach LOT są bardzo ciekawe. Sam mam wielu kolegów, którzy "poszli w linie" i latali na najlepszych samolotach pasażerskich, byli na nich instruktorami. (swoją drogą szkoda, że podczas godzinnego krążenia nad Okęciem nikt nie wpadł na ostatni pomysł, żeby odpalić pomocniczy generator prądu, może to by coś dało, ale zawsze jakiś pomysł). Pozdrawiam, przyjemnej lektury WK ps. a skąd wziąć te książki ? to jest sprawdzian zaradności dla szybownika.
|
Autor: | wacław kokot [ 15 kwi 2014, o 18:29 ] |
Tytuł: | Re: Zimowe lektury - lotnicze klimaty |
Początek sezonu. Koniec zimowych lektur, zaczynają się lotnicze klimaty. Motocykliści po zimowym śnie odkurzają swoje maszyny, smarują silniki i łańcuchy, przypominają sobie jak się jeździ. Wszystko przez zimę pozapominali i muszą się od nowa odnaleźć w siodle, od nowa brać zakręty, startować, hamować i unikać zderzeń. Szybownicy mają prawie tak samo - czyli podobnie. Pozdrawiam, do zobaczenia na płycie i w powietrzu Wacek ps. od niedawna jestem motocyklistą kat.A i stąd to porównanie. |
Autor: | wacław kokot [ 13 mar 2015, o 13:09 ] | |||||||||
Tytuł: | Re: Zimowe lektury - lotnicze klimaty | |||||||||
Wiadomo, że zimą jest czas na pogłębianie wiadomości i naukę teorii. Bo jak mówi znane przysłowie "pilot całe życie się uczy i dalej głupi lata". Ale wspaniała książka Sebastiana "Niebo pełne Żaru" to nie tylko wspomnienia rodzinne Mistrza o dorobku taty (jak w książce Moje skrzydła - też polecam) i swojej drodze do mistrzostwa, ale również cenne rady i tajemnice latania bezsilnikowego. A jedno i drugie jest ciekawe, gdy porównamy z nimi swoje drogi do szybowania pod chmurami i na bezchmurnej. Druga połowa książki jest ciekawym instruktażem tak dla początkujących jak i dla "średnio"-zaawansowanych. Ja przynajmniej korzystam z tej wiedzy i utrwalam obrazki przed sezonem. Bo w czasie lotu nie ma czasu na zgadywanki, gdy trzeba natychmiast podjąć decyzję na podstawie oglądu przestrzeni i własnego doświadczenia. Gdzie tu lecieć gdy właśnie wpakowałem się w 5-metrowe duszenie. Wskazówki i rysunki Sebastiana są bezcenne bo wyjaśniają to co wszyscy powinni wiedzieć. Warto je przyswoić przed pierwszą termiką w tym sezonie. Pozdrawiam Wacek
|
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |